Sopoteka / ul. Kościuszki 14 (Sopot Centrum poziom +1)
Wystąpią aktorzy i aktorki Teatru Wybrzeże.
O sztuce:
W tej intymnej opowieści o poszukiwaniu siebie autor, odwołując się do paradygmatu natury i sztuki, prowokuje do refleksji nad stanem umysłu współczesnego człowieka z wielkiego miasta.
Georg – malarz i webdesigner – przybywa wraz ze swoją towarzyszką życia (i poniekąd mecenaską), piękną i ambitną Yvonne, do domu rodzinnego na wsi, by wziąć udział w pogrzebie ojca i załatwić formalności związane ze sprzedażą gospodarstwa. Na miejscu zastają gospodynię Marię, która po śmierci matki Georga wspierała ojca w ciężkiej pracy na roli. Pojawia się także dawny przyjaciel, Christoph, trudniący się wyrobem ekologicznych mebli.
Związek dwójki głównych bohaterów zostaje wystawiony na próbę, a idylliczny obraz wsi okazuje się ułudą: gospodarstwo jest zadłużone i lokalni biznesmeni zaplanowali już w jego miejsce kiczowaty hotel z basenem i polem golfowym.
Główna oś konfliktu została poprowadzona w Orce pomiędzy miejskością a wiejskością, naturą a sztuką, indywidualizmem a życiem w kręgu rodziny, wiernością tradycji a całkowitym oderwaniem się od niej. Te dwoistości znalazły swój wyraz w języku, którym Schmidt operuje z wyczuciem i adekwatnie do precyzyjnie skonstruowanej sytuacji dramatycznej.
Aby odnaleźć siebie, jak banalnie by to nie zabrzmiało, należy przepracować swoją własną historię – zdaje się mówić Schmidt.
Nowe nie powstaje na niczym, zawsze zakorzenione jest w tym, co odeszło, a to, co odchodzi, nie odchodzi bezpowrotnie. Tak jak gospodarstwo rodzinne Georga przetrwało, przetrwał także jego impuls twórczy.
Orka to tekst o powrocie do korzeni człowieka wyobcowanego ze świata natury, o męskości i kobiecości, o niepochwytności istoty dzieła sztuki i o tym, że prawdziwa sztuka może zrodzić się jedynie w symbiotycznym związku z naturą. Być może tak jak i miłość, bo o tym też jest ten tekst.